Sulęcinek wiek XX – lata przedwojenne
Pierwsze trzy dekady XX w. to okres licznych migracji społecznych, które związane były z odrodzeniem się państwa Polskiego i utratą władzy przez Niemców. Polacy całymi rodzinami powracali z Niemiec, gdzie zapanował powojenny kryzys. Część Niemców natomiast wyjechało do fatherlandu. W pierwszych kilkunastu latach XX w , wielu Polaków straciło nadzieje na odzyskanie niepodległości i by polepszyć swój byt materialny, lub będąc zastraszanym przez Niemców, zaczęło zmieniać narodowość na Niemiecką. Na przestrzeni tych trzydziestu kilku lat w Sulęcinku zameldowanych było 1066 Polaków, oraz 1620 Niemców, znaczna część z Polskimi nazwiskami. Z końcem XIX w. wraz z pobudowaniem kolei poznańsko- kluczborskiej, nastąpił znakomity rozwój Sulęcinka i Kopczynowa. Pobudowano dworzec kolejowy w którym funkcjonowała także spedycja towarowa. Stacja, w zależności od sytuacji politycznej w Wielkopolsce, posiadała różne nazwy.
|
Na zdjęciach budynek i wnętrze gospody oraz stacja kolejowa z poczekalnią, częścią spedycyjną, nastawnią dyżurnego i mieszkaniem zawiadowcy na piętrze. Na peronie grupa podróżnych.
Mieszkańcy Sulęcinka i okolic z łatwością mogli teraz docierać do Poznania , czy Środy. Wielu otrzymało pracę na kolei . Dzięki bliskości stacji, tereny te stały się atrakcyjne i coraz więcej ludzi zaczęło się tu budować. Wybrukowano niektóre drogi, które klasyfikowały się do najlepszych w województwie. Bruk z Sulęcinka do Borowa zaznaczony jest na mapie . W tamtych czasach funkcjonowała tutaj : poczta, wiatraki, szkoła , gospoda, sklep kolonialny, kantor handlu zbożem, mleczarnia, oraz kaplica ewangelicka, którą obsługiwał pastor z Zaniemyśla. W tym czasie prężnie rozwijało się życie kulturalne w Sulęcinku. W 1922r. z inicjatywy rodzin: Szelejewskich, Reimanów, Litków i Dudkiewiczów został założony chór „Głos Znad Warty”, który istnieje i śpiewa do dnia dzisiejszego. Spotkania chórzystów jak i kółka teatralnego, które także prężnie działało, odbywały się na salce byłego gościńca.
Kaplica ewangelicka , obecnie gimnazjum. Amatorskie Kółko teatralne z reżyserem Edmundem Szelejewskim w środku.
Ciekawą historie mają zabudowania przy ulicy Głównej 1. Dom wybudował Niemiec Kleophas Ebensberger w końcu XIX w. W budynku otworzył gospodę, w której żywili się i spędzali wolny czas robotnicy budujący kolej.
1. Ten sam budynek jako mleczarnia , sklep i handel zbożem. 2 Pracownicy i zarząd mleczarni spółki.
Rozalia i Stanisław Szelejewscy powracając z Niemiec, zamienili się z wyjeżdżającym do Niemiec, niemieckim właścicielem gospody w Sulęcinku domami. W budynku byłego gościńca otworzyli sklep kolonialny a w zabudowaniach gospodarczych uruchomili handel zbożem. Na salce po gospodzie odbywały się spotkania chórzystów i członków kółka teatralnego. Pod koniec lat dwudziestych Marcin Marcinowski, mąż córki Rozalii, Zofii, uruchomił tu mleczarnie, w której wyrabiano masło i sery . W jednym dużym pomieszczeniu znajdowała się lokomobila, czyli urządzenie parowe napędzające poprzez system pasów transmisyjnych maszyny mleczarskie. Lokomobile obsługiwał pan Karol Lesiczka z Sulęcinka. Od strony ulicy do mleczarni wchodziło się poprzez rampę wyładowczą. W hali maszyn znajdowała się miedzy innymi wirówka, czyli centryfuga i masielnica. W piwnicy była serowarnia i magazyn wyrobów gotowych. Kierownikami mleczarni byli: Józef Winiarski i Jan Szyk.
Pieczątka mleczarni w Sulęcinku z lat trzydziestych, obok numerek wydawany w wiatraku w Sulęcinku.
|
Marcin Marcinowski w fotelu, z czasów wojny bolszewickiej. Drugie zdjęcie : „życie towarzyskie w Sulęcinku.”
Kuzynki , czyli ostatnie chwile przed wojną. Drugie zdjęcie: „ powrót z kościoła”.
W lesie w pobliżu Bogusławki znajduje się urokliwy staw, zatopiony w zieleni drzew i otoczony z jednej strony piaszczystą górą. „Wyrwany Dół”, tak nazywa się to miejsce i choć jest urocze to jednak owiane złą sławą. W śród ludzi krąży legenda o nieszczęściu jakie się tu się wydarzyło . Gajowego w Małoszkach odwiedziła krewna z Poznania. Po zakończonej wizycie, Gajowy polecił swojemu parobkowi, by ten odwiózł siostrę na dworzec do Sulęcinka. Woźnica tak pognał konie, że się zapociły a Pani zgubiła chustkę, która zaczepiła się o powóz. Po odwiezieniu gościa na pociąg, w drodze powrotnej parobek albo chciał napoić konie w stawie lub ochłodzić konie, przejeżdżając przez staw powozem . Skończyło się to tragicznie. Woźnica z zaprzęgiem i powozem utopił się w stawie. Gajowy widząc , że parobek długo nie wraca , pojechał go szukać. Jadąc przy Wyrwanym Dole zauważył chustkę swojej krewnej pływającą na wodzie . Od razu zrozumiał jakie nieszczęście się tu wydarzyło . Zatopionego zaprzęgu nigdy nie udało się wydobyć ze stawu. W niedalekiej przeszłości wydarzyło się tu inne równie tragiczne wydarzenie. Mały chłopiec bawiący się na zboczu góry został przysypany zwałami piachu. Poniżej mapa Sulęcinka 1933r. Zaznaczona jest kolejka gospodarcza , która wiodła z wyładowani w Sulęcinku do Garbów , równolegle do torów kolejowych. Kolejką dostarczane były płody rolne z majątku w Garbach na wyładownie w Sulęcinku. Na „Górce” wyrysowany jest wiatrak, który pochodzi z 1784 r. i przewieziony do Sulęcinka na przełomie XIX i XX w . Pierwszym właścicielem wiatraka był Niemiec, następnie Antoni Matuszewski a po wojnie Stanisław Orzechowski. Wiatrak pracował do 1955r. W latach siedemdziesiątych Gromadzka Rada Narodowa wydała nakaz rozbiórki. Z całego wiatraka do dziś pozostały tylko kamienie młyńskie. W końcu XIX w. rodzina Litków także wybudowała wiatrak. Właścicielem i młynarzem był Aleksy Litke. W dokumentach szkolnych uczennicy Marianny Litke istnieje wzmianka , że jej ojciec Aleksy , był młynarzem. Wiatrak usytuowany był na przeciw gospodarstwa Państwa Litków . Niestety wiatrak ten spłonął od uderzenia pioruna. Wiatraki te zaznaczone są na mapie z 1890r. Na Kopczynowie, między dwoma drzewami narysowana jest kapliczka lub krzyż. Do dziś pozostały dwa dęby ale kapliczki już nie ma. Czy ktoś pamięta jak wyglądał ten obiekt? Jadąc ze Sulęcinka do Solca ,na początku lasu po lewej stronie do dnia dzisiejszego pielęgnowana jest jakaś mogiła. Na tej mapie jest ona zaznaczona. Zaznaczona jest też na mapie z 1890 roku. Wynika z tego, że jest to bardzo stary grób. Czy ktoś wie czyj, i w jakich okolicznościach powstał? Wiosną 1924r. wieś nawiedziła straszna powódź. Sulęcinek i Solec najbardziej ucierpiał podczas tego żywiołu.
Mapa Sulęcinka z 1933r. Mapa Sulęcinka z 1890r. Pochylona położna Elżbieta Rauk
W 1924r. przywędrowała do Sulęcinka pani Elżbieta Rauk z d. Gauza, która została przyjęta przez powiat średzki jako położna na obwód Sulęcinek. Zasłużyła się dla naszej miejscowości tym, że pomogła przyjść na świat wielu pokoleniom naszych mieszkańców. W 1934r. pobudowali dom w którym dziś mieszka pan Stefan Litka.
W 1914 r. rozpoczęła się pierwsza wojna światowa. Ponieważ Wielkopolska należała do Prus to Niemcy rekrutowali Polaków do Niemieckiej armii i wysyłali na front. Nie na jakiś obóz, czy ćwiczenia, tylko do walki na śmierć i życie! Jak wielki dramat przeżywali nasi chłopcy walcząc, odnosząc rany lub ginąc za obcy kraj, za naszego wroga? Najbardziej dramatyczne było to, że po jednej i drugiej stronie walczyli z sobą Polacy. Niemcy zaciągnęli do pruskiej armii kilku naszych mieszkańców, natomiast w „Błękitnej”Armii Halera po stronie alianckiej walczył nasz rodak, Jakub Delestowicz. Dla Marcina Marcinowskiego, walczącego w Pruskiej armii, mającego już dość traumy wojennej, najpiękniejszym dniem swojego życia, o którym później często opowiadał, był listopadowy dzień 1918r. Niemiecki oficer, dowódca Marcinowskiego przywołał go i kazał mu śpiewać „Jeszcze Polska nie zginęła”. „Warum?” pytał Marcinowski. „Śpiewaj bo macie wreszcie swoją Polskę!” W wojnie tej zginął nasz mieszkaniec Andrzej Olszak. Jednak najważniejszym wydarzeniem tego okresu było zwycięskie Powstanie Wielkopolskie i odzyskanie niepodległości po 123 latach niewoli. W grudniu 1918r. podekscytowani wydarzeniami w Poznaniu mężczyźni, wstępowali w szeregi tworzonych kompanii. Uczestniczyli w wielu zwycięskich bitwach. To oni wywalczyli wolność. Pruscy urzędnicy oddawali władzę Polakom. Niemcy w Sulęcinku już nie czuli się tak pewnie a wielu z nich opuściło naszą wieś. Kilku naszych mieszkańców uczestniczyło też, w Wojnie Polsko Bolszewickiej.
Uczestnicy wojny Polsko- Bolszewickiej
Uczestnicy Powstania Wielkopolskiego
Najnowsze komentarze